Vegewiersz
Setki, tysiące, miliony Nie nasyci nic łaknącego śmierci świata To nie człowiek rzekła bestia Mówi inną mową Ma inną skórę Więc bez wyrzutów sumienia zabijasz Płacząc i wyjąc błaga o życie Zamykasz oczy Wśród miasta ślepów nikt nie stracił wzroku Zabici, oskalpowani leżą martwi Nie ma grobów ani cmentarzy Królik, świnia, małpa, człowiek Prawo do życia wyssaliśmy z mlekiem matki